#001 Ocena bloga: „Nie wszystko jest takie, jakim się wydaje” [nr 182]

Oceniająca: Meelodramat
Numer zgłoszenia na Niebie: 182
Numer oceny: 001



Szata graficzna

Do szablonu raczej nie mogę się przyczepić. Jest przejrzysty, co najważniejsze, reszta to kwestia gustów. Nagłówek nie trafia do mnie – jakoś ta dziewczyna nie pasuje do Kakashiego, ale to tylko moja opinia. Napis w prawym górnym rogu psuje cały efekt i kuje w oczy. Za to arty w tle są przecudne. Widać w nich rozpacz i bezradność, w dodatku są czarno-białe, jakby wyciągnięte z mangi, a nawet lepiej. I Kakashi ma zarysowane mięśnie... Tak, to plusy w Twojej szaty graficznej, przejdźmy do minusów.  Sprawa nagłówka, nie dość, że błąd interpunkcyjny, to jeszcze zastosowałaś czcionkę, która nie posiada polskich znaków. Wygląda to po prostu źle.
Jaki diabeł Cię skusił, byś ustawiła taki dziwaczny kursor? To jest... po prostu zwykły, kwadratowy obrazek i nie pasuje do roli, jaką go obdarzyłaś.
Zakładki, zazwyczaj nie tykam tego tematu. U Ciebie się skuszę, nie ma to żadnego pozytywnego wydźwięku. Twój blog posiada O mnie, O blogu, Bohaterowie, ale brakuje najważniejszego – Spisu Treści. Czytając, musiałam posługiwać się Archiwum, które jest niewygodne. Radzę zainwestować w stronę z podlinkowanymi rozdziałami, ułatwi to korzystanie z bloga użytkownikom, którzy chcą prześledzić całą historię, a nie tylko najnowszy upload.
Nie jestem fanką Bohaterów i twoja zakładka również mnie nie przekonała, chociaż pomysł z Typami Natury dość oryginalny (wiem, że zerżnięte z Wikii, ale i tak fajne).
6/10

Kreowanie bohaterów:

Zacznijmy od Yuki...
Pierwsze wrażenie? Nie podoba mi się. A dalej tylko utwierdzałam się w tym przekonaniu. Była nadęta i bardziej pewna siebie od Kakashiego, za co tak go nie cierpiała.  Te jej teksty w stylu: Nie traktujcie mnie jak dziecko! Ile masz lat, przepraszam? Jedenaście, tak? Muszę cię poinformować, że pomimo Twoich zdolności według prawa dalej jesteś dzieckiem.
Te jej niezwykłe umiejętności... Tutaj dużo bazuję na własnych preferencjach, ale po prostu nie lubię gdy bohater tak z niczego jest niezniszczalny i roznosi innych w pył. Walki Yuki są niesamowicie nudne, monotonne. Rozwala, obrywa, rozwala, obrywa w nieskończoność.
Co jest nie tak z jej psychiką? Jaki jedenastoletni dzieciak zabiłby tylu ludzi, nie czując zupełnie nic? Dorosłego ninja jeszcze zrozumiem, ale Yuki jest dzieckiem, na Boga! A wybiła cały oddział wrogich sił. Ot, tak. Powinnaś odnieść się jakoś do jej przeszłości – co sprawiło, że taka jest? Bo chyba nie śmierć denerwujących dziewczyn z drużyny.
Nie potrafisz trzymać się schematu bohatera. Rozpisywałam się wcześniej nad jej brutalnością, a w kolejnych częściach przechodzi ciężkie chwile, bo ktoś ją polizał i dotknął uda. Czy widzisz tę przepaść, dwa różne charaktery? Zdecyduj się czy ma być twarda, czy nie.
Nie podoba mi się to, jak ukształtowałaś postać Trzeciego Hokage. Z miłego staruszka, który broni swoich dzieci za cenę życia, zrobiłaś gbura martwiącego się jedynie o sukces misji. Nie możesz zmieniać charakterów kanonicznych postaci. Zakaz, zabronione pod karą śmierci.
Poza tym wykreowałaś swoich bohaterów w miarę dobrze, ale bez rewelacji. Kakashi gryzie, nie jest tym kochanym gnojkiem z nosem w książce. Jakby spychasz go na dalszy plan.
Z kolei Shisui jest w porządku. Zakochany chłoptaś, który nie potrafi rozmawiać o swoich uczuciach.
W sprawie bohaterów,Twoim grzechem jest nietrzymanie się kanonu. Gdzie zboczenie Jirayi, głupkowatość Minato, wybuchowość Kushiny, nie wspominając o Kakashim, który stracił cały urok.
2/10

Styl pisania:

Czytając Twoje opowiadanie, nie mogłam wyzbyć się wrażenia, że jest pisane przez trzynastolatkę, tyle błędów... Od logicznych przez ortograficzne do zwykłych literówek. Aż boli głowa, gdy się czyta. Ale, ale miałam pisać o stylu. Jest prosty, w czym nie ma nic złego. Czasami gubisz się w narracji, niepotrzebnie zmieniasz czasy, ale nie jest najgorzej. Jeśli chcesz i się postarasz, to potrafisz zaintrygować, więc pracuj, pracuj, a kiedyś Ci się to opłaci. 
Nie mogę kazać Ci zmienić stylu – to Twoja indywidualna umiejętność, można powiedzieć, że swoista wizytówka. Brakuje jeszcze trochę dramaturgii i brutalności w krwawych scenach. Miłość, pożądanie jest na znośnym poziomie, chyba na najlepszym ze wszystkiego. 
3/10

Fabuła:

Nie jest tragicznie, naprawdę. Mamy dziewczynkę, supersilną dodajmy, która drze koty z Kakashim i jest w drużynie z dwoma koleżankami (będę Ci to wypominać przez wieczność). Dostaje misję rangi B i udaje się na krwawą jatkę. Ja rozumiem, że ona jest taka super, niesamowita i w ogóle, ale jej dwie kumpele z drużyny to chyba genini, nie? Więc dlaczego Hokage wysłał na tak niebezpieczną misję trójkę dzieciaków? I to jeszcze bez mistrza... Przypomnę, że w kanonie mieli opory przed wysłaniem Drużyny Siódmej na misję rangi C, a tam był przecież jounin!
Czasami czułam się, jakbym coś pominęła. Dajmy przykład: Yuki i Shisui teleportują się na miejsce bitwy, gdzie, jak zakładam, Kakashi zabił Rin. Ale Ty tylko podajesz, że znajdowali się na ziemi w kałuży krwi. Iście dramatycznie. Potem przeskok do kolejnego rozdziału, a ja nie wiem, czy to aby na pewno jest następny rozdział. Wydarzyło się coś pomiędzy Kakashim a Yuki, a ja nie wiem co. Oczywiście mogę spekulować, że chodzi o morderstwo Rin, ale o niczym takim nie wspomniałaś. Aż zaczęłam się zastanawiać, czy to na pewno dobry rozdział. I w takich momentach przydaje się numeracja, miałabym pewność, że czytam dobrą część. Jeśli czytałam dobrą, to radzę to poprawić, nie możesz tak po prostu opuszczać pewnych faktów i potem ich ignorować, kazać czytelnikowi żyć w domysłach przez całe opowiadanie.
Masz zły nawyk – pomijasz istotne fragmenty. Brakuje mi tego, co robiła Yuki po śmierci Obito, co zastała wraz z Shisuim, gdy teleportowali się na miejsce bitwy. Stwierdziłaś jedynie, że Kakashi leżał w morzu krwi wraz z Rin. I nic więcej. Jestem pewna, że wielu czytelników chciałoby się zapoznać z Twoją wersją wydarzeń i poznać dokładniej przyczyny śmierci Rin. Jeśli już coś zaczynasz, to kończ. 
Atak Kyuubiego... Coś tam się poprawiło, jeśli chodzi o oddanie sytuacii, chociaż odnosiłam wrażenie, że zbytnio tego nie poukładałaś. Dajmy przykład: Kushina mówi do Naruto, by przestrzegał trzech zasad shinobi, a wymienia... ze dwie? Mogłaś bardziej rozpisać spotkanie z Obito, w końcu go rozpoznała. Gdzie emocje? Dlaczego Yuki do niego nie pobiegła? Miała go niby kiedyś kochać. I zepsułaś wszystko, dając Lisa Yuki. Nie jest godna Kuramy. To po prostu ze sobą nie gra.
Wiedział, że ktoś tak niewinny jak ona, może się przestraszyć  – wymordowała dziesiątki ludzi, ale niewinna jak baranek. Pracuj nad takimi paradoksami, uważaj na charakter swoich postaci, nie wciskaj im na siłę cech, które są sprzeczne z tymi ukazanymi wcześniej. 
Wymieniłam tyle minusów, a przydałoby się napisać coś pozytywnego. Chyba najbardziej podobała mi się relacja Yuki z Shisuim. Od partnerów w walce po takich w prawdziwym życiu. Było słodko, romantycznie i dramatycznie. Tak jak powinno być. 
Podsumowując, popraw te nieszczęsne nielogiczności, zwracaj więcej uwagi na kanon i przemyśl to, co chcesz napisać. Zastanów się, co czuje postać, a potem to napisz, starając się jak najlepiej oddać jej emocje. Opowiadanie ma potencjał fabularny, podstawą jest oryginalny pomysł, który wystarczy jeszcze troszeczkę dopracować, by było pięknie. 
7/20

Opisy:

Skupię się na przedstawianiu przez Ciebie sytuacji i uczuć, bo opisów wnętrz, krajobrazów za bardzo nie ma.
Śmierć towarzyszek Yuki (dalej nie mogę pojąc, dlaczego trzy dziewczyny) była pusta. Niby dziewczyna leciała do nich przerażona, w końcu pozwoliła się im rozdzielić i, gdy już dotarła na miejsce, ogarnął ją smutek i podobne uczucia. A ja na początku odniosłam wrażenie, że nie są ze sobą blisko, a tu takie zaskoczenie! To pokazuje, że nie jesteś pewna, jacy Twoi bohaterowie mają być. Yuki w końcu je lubiła czy nie?
Twoje walki są jednym słowem nudne, Yuki roznosi wszystkich, nawet się nie starając. Oczywiście czasami jej się oberwie, ale nie czujemy tego dreszczyku, że możliwa jest wygrana przeciwnej strony, a bohaterowi może się coś stać. Nie mówię, że wychodzi z walki bez szwanku, ale traci to sens, gdy wiemy, że i tak się wyleczy. Trup ściele się gęsto już na początku, ale opisujesz to tak jakby od niechcenia. Idziesz schematami, opisujesz śmierć, a moje wrażenie to: aha, spoko. Brakuje w tym tego czegoś.
Staraj się wczuć w to, co piszesz i przełożyć własne emocje na kartkę. Spojrzyj na sytuację ze strony bohatera, spróbuj zadać sobie pytanie: co ja bym czuła? A potem zmodyfikuj to pod charakter postaci.
2/10

Błędy:

Radzę przygotować się na niemiłe słowa. Od razu uprzedzam, że może mi się wymsknąć coś niestosownego.
Po pierwsze i najważniejsze: kto Ci powiedział, żeby punktować dialogi? Z jakiej racji?! Po co?! Gdy to zobaczyłam, aż złapałam się za głowę. Gdzie o tym przeczytałaś, że tak się robi?
Otwórz byle jaką książkę, którą masz i zobacz jak zapisywane są dialogi. Wyglądają tak jak Twoje? Nie sądzę. Musisz zmienić naprawdę wiele rzeczy. Używaj myślników, żadnych kropek czy innych bzdetów! Plus, błagam, nie dywizy, tylko półpauzy albo puazy. Proszę.
Dodaj justowanie, akapity i tekst od razu wygląda po ludzku!
Po drugie: nie ogarniam poszczególnych akapitów. Przykład z rozdziału Chunin z Wioski Liścia (przy okazji napiszę, że numerowanie poszczególnych części nie jest takie pracochłonne, można się skusić):
Nie dałbyś rady z tymi wszystkimi torbami- odpowiedziała żartobliwie, na co chłopak tylko prychnął- na dodatek, nie tylko ty lubisz pomagać- uśmiechnęła się tak pięknie jak jeszcze nigdy, przynajmniej tak mu się zdawało . Ku jego zdziwieniu na jego policzkach pojawił się niewielki rumieniec. Pokręcił szybko głową, odpędzając głupie myśli. Resztę drogi szli w ciszy obserwując jak Konoha robi się coraz bardziej tłoczna|- obiecałam, że pomogę Kushinie w domowych porządkach, więc spotkamy się jutro na treningu ? - spytała żegnając się z przyjacielem. Ten pokiwał tylko głową i pomachał dziewczynie która znikała zza drzwi. |Szedł powoli uliczkami wioski kiedy nagle wpadł na kogoś. Przeklął pod nosem wstając z ziemie.
Na razie pominę liczne błędy, a skupię się na tym dziwnym zapisie. Wszystko jest stłoczone w jednym akapicie, istny bałagan. Rozdziel poszczególne wypowiedzi, po co utrudniać czytelnikom życie? Zaznaczyłam, w którym momencie powinnaś wcisnąć enter. Wierz mi, to sprawi, że Twój tekst będzie wyglądał estetycznie i profesjonalnie.
Po trzecie: nie stawiasz kropki na końcu zdania. Dlaczego? W szkole nie uczyli, że każdą wypowiedź kończymy znakiem interpunkcyjnym? A pani z informatyki nie wspominała kiedyś, że spacja przed przecinkiem, kropką to grzech?
Mały plusik za polski cudzysłów – wielu o nim zapomina.
A teraz przejdźmy do interpunkcji, błędów fleksyjnych, składniowych, czyli kochanego grona, z którym blogerzy często mają problemy.

Przykład Twojego tekstu:
„A właśnie !- zaczął Minato, rozkładając ramen na stole- Jiraya-sama chce się z tobą widzieć, podobno ma coś, co chce z tobą przećwiczyć- dziewczyna spojrzała na niego radośnie. Zjadła szybko ramenpo czym ruszyła ku drzwiom”

Jak to powinno wyglądać:
 „– A właśnie! – zaczął Minato, rozkładając ramen na stole – Jiraya-sama chce się z tobą widzieć. Podobno jest coś, co chce z tobą przećwiczyć.
Dziewczyna spojrzała na niego radośnie. Zjadła szybko zupę, po czym ruszyła ku drzwiom.”
Powinnaś poprawić: kropka albo inny znak interpunkcyjny musi widnieć na końcu każdego zdania; unikaj powtórzeń, polecam synonimy; nie ma spacji przez wykrzyknikiem, kropką, pytajnikiem itd,; interpunkcja; stosuj dywizy przed sufiksami.

„Mężczyzna otworzył zwój na którym mieściły się 4 podpisy”
Cyfry zapisuj słownie.

„Nie, Kurina- krzyknęła Yuki, zatrzymując dziewczynę- nie mogę pozwolić wam walczyć same- obie spojrzały na dziewczynę ze zdziwieniem- musimy trzymać się razem”
Wybacz, nie pamiętam tytułu; powinno być samym.

Twoje (Z rozkazu Hokage):
„Ty patrz, księżniczka się obudziła- z trudem podniosła głowę aby spojrzeć na osobę, do której należały te słowa. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że siedzi w drewnianej klatce, którą, pchał drugi z mężczyzn. Spojrzała na mężczyznę, który podszedł do jednej ze ścianek- radzę ci się nie ruszać, suko. Masz na sobie urządzenie, które będzie raziło cię prądem za każdym razem jak się poruszył- zaśmiał się mówiąc to” 

Poprawnie:
„– Ty, patrz! Księżniczka się obudziła!
Z trudem podniosła głowę, aby spojrzeć na osobę, do której należały te słowa. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że siedzi w drewnianej klatce, którą pchał drugi z porywaczy.
Spojrzała na mężczyznę, który podszedł do jednej ze ścianek:
– Radzę ci się nie ruszać, suko. Masz na sobie urządzenie, które będzie raziło cię prądem za każdym razem, gdy się poruszysz – powiedział i zaśmiał się.”

Zdarzają Ci się literówki, bardzo często. Poniższy przykład pokazuje, jak niebezpieczne mogą być i jak zmieniają sens wypowiedzi. Z romantycznej sceny robi się nam komedia.

Twoja wersja: (Połączenie)
„Jej lewa dłoń, szybko skierowała się w stronę paska od spodni, nieporadnie próbując go odpiąć- nie tak szynko- mruczał jej do ucha, przygryzając jej szyję.” 

Poprawnie:
„Jej lewa dłoń szybko skierowała się w stronę paska od spodni i nieporadnie próbowała go odpiąć.
– Nie tak szybko – mruczał jej do ucha, na przemian przygryzając jej szyję.”

Twój tekst: (Przyjaciel)
„Pomógłbym Ci- szepnął. Nie spojrzała na niego
Nie chciałam. W końcu stawałeś na nogi a moje problemy tylko by ci przeszkadzały w życ...
Byliśmy przyjaciółmi, od tego oni są- znów jej przerwał, czwarty raz.
Jest granica
Pomógł bym ci- spojrzała na niego, czując gulkę w gardle. Nie chciała płakać, nie chciał okazać słabości”

Poprawnie:
„– Pomógłbym ci – szepnął. Nie spojrzała na niego
– Nie chciałam. W końcu stawałeś na nogi, a moje problemy tylko by ci przeszkadzały w życ...
– Byliśmy przyjaciółmi, od tego są – znów jej przerwał, czwarty raz.
– Jest granica.
– Pomógłbym ci. – Spojrzała na niego, czując gulę w gardle. Nie chciała płakać, nie chciała okazać słabości.”

Mogłabym skopiować dowolny fragment Twojego opowiadania i znalazłabym w nim chmarę błędów. To jest straszne. Nie będę ich wypisywać, bo to nie ma sensu. Odniosłam wrażenie, jakbyś przez całą edukację grała w kółko i krzyżyk na języku polskim. 
1/20
 /Ten jeden za poprawne cytowanie./

Podsumowanie:

Zdobyłaś 21 punktów na 80 możliwych, co daje:

Przed Tobą wiele pracy. Radzę zaprzyjaźnić się z polskim i nie mieć go za wroga; pouczyć się co nieco o budowaniu dialogów, interpunkcji, deklinacji, koniugacji... Rady zawarłam już wyżej, więc nie ma sensu ich tutaj powtarzać.
Sprawdzaj rozdział przed dodaniem, usuniesz wtedy zbłąkane literówki i wyłapiesz inne dziwactwa. Zadbaj o estetykę tekstu i, błagam, skończ z tym nieszczęsnym punktowaniem dialogów. 

Powodzenia! 
Meelodramat


~~~~
*wykorzystam trochę post do celów organizacyjnych, soraski ~ Y*
Wo, Boski Wyrok ponownie rusza do akcji, tym razem w nowym składzie, z kolejną dawką energii i chęci. Jak widać, zmienił się sposób wydawania wyroków – po szczegóły zapraszam do regulaminu i na poszczególne podstrony. Przepraszamy również za zwłokę, teraz postaramy się bardziej! 
Zachęcamy do zgłaszania się *bardzo bardzo zachęcamy, bo jesteśmy nakręcone, a tu nie ma, co robić*. 
Co myślicie o Wyroku? Podoba się? Piszcie!

4 komentarze:

  1. Bardzo solidna ocena! Dość dawno nie widziałam żadnej ocenialni, może dlatego, że nie szukałam (trolololo) Niech tylko mój blog się rozkręci (w sensie będzie miał powyżej trzech rozdziałów) to chyba się tu zgłoszę! Jakiś ciekawy osąd będzie mnie czekał może hahah :D
    Pozdrawiam i zapewniam, że będę częstym gościem :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To moja pierwsza ocena na tej ocenialni, więc miły komentarz cieszy.
      I zapraszamy do zgłaszania się, jak najbardziej pomożemy i wskażemy właściwa ścieżkę.
      Mee

      Usuń
  2. Kocham krwawe oceny!
    Wiem jak może to zabrzmieć, ale zaczynam Cię podziwiać za odwagę do tak mocnych słów (moim zdaniem)
    Sama nienawidzę, kiedy ktoś zmienia charakter bohatera i jest taki inny ;-; Chodź mi nie zawsze wychodzą tak jak powinni, niestety. Aż żałuję, że chyba żaden mój blog nie ma trzech rozdziałów. Jednak czekaj na mnie! Ja tu wrócę i się zgłoszę!
    W pokłonach Cię opuszcza Caps Lock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chyba nie jest aż tak krwawa, widywało się gorsze ^^
      Niektórzy po prosu nie potrafią pojąć, że w ff się zapożycza bohaterów, a nie bierze ich imiona i zmienia według własnych upodobań.
      Z niecierpliwością czekam na zgłoszenie (>.<)

      Usuń

Layout by TYLER